Emilkę poznałam na oddziale UCO podczas swojego dyżuru.
Ja, wtedy pacjentka po leczeniu onkologicznym, przyszłam by dać siłę dziewczynom, które w tej chwili walczą z nowotworem. Emilka…młoda, uśmiechnięta, pełna życia – mówiła, że już drugi raz staje do walki.
Dasz radę – mówiłam – musi być dobrze.
W Emilce kochałam najbardziej tę jej radość życia. Z biegiem czasu poznawałyśmy się bardziej organizując różne eventy. „Ognisko wsparcia”, to było nasze wspólne dzieło. Pamiętam jak w 2022r. przyszła na nie po raz drugi już jako pacjentka. Tym razem nowotwór powrócił po raz trzeci. Stan był ciężki, lekarze nie widzieli już prawie nadziei. Na tym ognisku coś się zmieniło, jakaś armia Boga dała jej wtedy siłę i Emilka walczyła jak bohaterka, bohaterka walki o życie… Ostatni raz rozmawiałyśmy w szpitalu, powiedziała mi wtedy, że bardzo żałuje, że tak mało mogła mi pomóc przy pracy w stowarzyszeniu.
Myślałam wtedy, że serce pęknie mi na kawałki. Ona, bohaterka tak trudnej nierównej walki, miała w sobie tyle empatii, by myśleć o innych…
Do zobaczenia Emilko w innym lepszym świecie! Wierzę, że teraz patrzysz na nas z nieba i te wszystkie cuda jakie dzieją, to Twoja pomoc, która ma ogromną Moc.
Barbara Idźkowska